Archiwum lipiec 2004


lip 25 2004 ...i znow umiem sie usmiechac...
Komentarze: 2

"Jeszcze nie rozumiem, nie rozumiesz TY, czemu chcemy ciagle blisko byc. Kiedy patrzysz na mnie - zmieniasz caly swiat. Procz Twych oczu nie istnieje nic.     Moge zamknac drzwi, klucz wyrzucic i wiem nie uda sie zapomniec. Moge uciec gdzies, by nie widziec Cie, juz nie umiem Cie zapomniec.     Rozne dwie historie - tak jak Ty i ja. Nie wie nikt jak to sie moglo stac. Chyba juz zapozno, bedzie co ma byc. Czy sie boisz tak jak teraz ja?     Moge zamknac drzwi, klucz wyrzucic i wiem nie uda sie zapomniec. Moge uciec gdzies, by nie widziec Cie, juz nie umiem Cie zapomniec.     Wciaz nie moge Cie zapomniec. Wciaz nie moge Cie zapomniec..."

/A.Dabrawska/

No i wrocilam w koncu do domq, w sumie to juz kilka dni temu. Jak bylo? U rodzinki i na koloniach?- bez komentarza, (poprzednie notki troche o tym mowia), przez te 3 tyg sporo sie nauczylam...chyba bardziej ufam Jemu, najwazniejsze to czuc ze ten kogo kochasz jest szczesliwy, jakos lepiej poznalam siebie...wnioski z ostatniego roku tak wlasciwie...No i mam mnostwo marzen...duzo mysle,wspominam...mam nadzieje...

stokrotka-girl : :
lip 07 2004 ...wegetuje...
Komentarze: 2

Co ja mam robic...to na co mam teraz ochote to jedynie skonczyc ze wszystkim, nigdy nie bylo gorzej, nawet nie przypuszczalam ze tak moze byc, tak cholernie zle...wegetuje...budze sie, wstaje, nawet nie mam ochoty na jedzenie, probuje cos czytac, ale potem i tak nie wiem o czym to bylo...dzisiaj jak kupowalam bilety w kiosku, zapomnialam reszty, placze jadac autobusem, na przejsciu nawet sie nie rozgladam, usmiecham sie na sile, ale i tak wszyscy pytaja co sie stalo i dlaczego jestem smutna...w piatek jade na te cholerne kolonie i co z tego jak nie ma nawet ochoty sie spakowac i ciezko juz dluzej udawac przed mamuska ze sie ciesze...wieczorami siedze do 2h i nie robie wlasciwie nic...nie slysze co do mnie mowia, odpowiadam polslowkami...cholera:(((

stokrotka-girl : :
lip 04 2004 ...beznadziejnie słaba...bylam...
Komentarze: 2

...wakacje...no i co? jak do tej pory wypelnione dymem fajek..., flaszkami..., tesknota..., beznadzieja..., rozpacza...:(  zawiodlam...na calej linii:( sama nie wiem dlaczego, przeciez to byla glupota, bezsens...no i zranilam b.bolesnie...a sama nigdy nie czulam sie gorzej:( pierwszy raz powaznie pomyslalam ze powinnam skonczyc ze wszystkim, zawalil mi sie swiat...ale wiem ze to tylko moja wina...:((( bylam dzisiaj wieczorem u Niego, ja wiem ze On Nam pomoze, ze bez Niego nie ma nic... Teraz jestem juz silna i pewna ze nie popelnie takiego bledu po raz drugi.

stokrotka-girl : :