Archiwum 22 sierpnia 2004


sie 22 2004 slub i wesele Moniki i Krzyska:]
Komentarze: 3

co ma byc to bedzie...Monika spotykala sie przeciez calkiem niedawno z innym Krzyskiem, bardzo Mu sie podobala, ale cos bylo nie tak, zaczela urywac spotkania, az przestali sie widywac, ma 29 lat, a na wsi raczej trudno o liczny wybor kandydatow na meza... Krzysiek kupil dzialke po sasiedzku z moimi dziadkami < jej mama i moja babcia sa siostrami > i babcia dala Mu nr tel Moniki... od tamtej pory trudno Im rozstac sie ze soba... Monika znalazla prace i po kilku miesiacach zamieszkala z Krzyskiem w Jego dwupokojowej kawalerce... i tak sie zaczelo... poznali sie i zakochali, tak po prostu... byli ze soba niecaly rok... zareczyny odbyly sie w walentynki... ach co to byl za slub... sliczna suknia.... kremowy bukiet.... usmiechnieta para mloda... Monika, az promieniowala szczesciem... zycze Im, bycia ze soba i milosci... a jak ja sie bawilam? - no bardzo udane wesele < tanczylam i tanczylam... z tata, z Pawlem, z Dominikiem, i jeszcze kilka pojedynczych tancow;] >, cudowny nastroj... rozmowy... wino...    kiedy tak stalam w kosciele i potem jak Monika z Krzyskiem tanczyli, az mi lzy w oczach stanely... pomyslalam sobie ......, ciekawe co mi jest pisane?, czy kiedys tez tak stane w slicznej sukni i powiem komus "tak" i kim On bedzie? a moze juz Go znam?...

stokrotka-girl : :